12 kwietnia, godz. 18.00, 20.00 - Aula
Scena Plastyczna KUL
ODCHODZI
Leszek Mądzik
muzyka: Marek Kuczyński
fot. Andrzej Wierdak
Tytuł spektaklu nawiązuje do dzieła Tadeusza Różewicza "Matka
odchodzi", nagrodzonego w 2000 roku literacką nagrodą NIKE. Jest
to książka złożona m.in. z dokumentów rodzinnych Różewicza, wierszy
poświęconych matce, fragmentów dziennika autora i pamiętnika
jego matki.
"Odchodzi - każdy lub ktoś bliski. - mówi Leszek Mądzik.
- Uczucie jakie łączyło Tadeusza Różewicza z Mamą silnie mnie
dotknęło. Takie świadkowanie
w ostatnich chwilach, pełne uczucia, miłości i niepewności, czy
wszystko się dla Niej uczyniło. Ta świadomość nie daje spokoju
- oczy matki przenikają
jeszcze silniej, kiedy już jej nie ma. Szukałem obrazu dla tych
przestrzeni i dla tego dramatu."
"To kolejny spektakl Leszka Mądzika z niezwykłą, pełną
poetyckiego wyrazu siłą oddający ból ludzkiego istnienia. To
dalszy krok artysty w
śmiało
ponawianych próbach dotknięcia tajemnicy bytu. Spojrzenia za
granice realnego świata. Jest w nim siła prawdy obcowania z dziełem
sztuki, w którym każdy
widz czuje się współuczestnikiem ukazywanych - przeżywanych -
wydarzeń. Nie tylko na skutek pełnego odizolowania ciemnościami
od innych odbiorców,
ale też z racji oszczędności i celowości użytych środków, które
widza Sceny Plastycznej odsyłają do własnych wspomnień, doświadczeń
i przeżyć.
Nie znam drugiego twórcy teatru, który robiłby to równie konsekwentnie,
jak Leszek Mądzik." (Janusz R. Kowalczyk - Rzeczpospolita 2003)
"Dzisiaj odkrywam, że istotą niemych spektakli, którymi
Mądzik obdarowuje nas od ćwierć wieku, jest samotność. To z jednej
strony samotność artysty,
który żyje w świecie własnych lęków. A z drugiej samotność widza,
który siedzi w całkowitych ciemnościach, nie widząc swoich sąsiadów,
a nawet
własnej ręki. Jest sam ze sobą, jak w chwili śmierci. (...) Patrzę
na obrazy, które wciągają wzrok jak rzeczny wir. Daję się zahipnotyzować,
zapominam o tym, że gdzieś jest jakieś życie. Przede mną ciemność
nabiera
cech żywej istoty, która połyka i wypluwa ludzkie sylwetki. Nie
wiem, czy to właśnie zobaczymy u kresu. Ale gdybym miał wybierać,
poproszę wyższą
instancję o spektakl ŤOdchodziť."(Roman Pawłowski - "Gazeta
Wyborcza"
2004)