| 19 marca, godz. 19.00 - Aula
fot. Andrzej Wierdak Powracający z dalekiej podróży szwagier państwa Koselów przywozi im prezent w postaci Wieruszki, miłej i pracowitej Ukrainki. Jedyną niedogodnością jest tu fakt, iż dzierlatka przybywa pod eskortą tajemniczej opiekunki - baby-"dziwo" o złotych zębach. Państwo jednak nie marudzą, bo chociaż babsko zajmuje pół mieszkania i kraciastymi torbami psuje jego wystrój, to ku wielkiej radości domowników okazuje się, że ślicznotka z Ukrainy ma arystokratyczne papiery. A arystokracja ma tę zaletę, że kiedyś była potwornie bogata... Wydarzenia biegną więc jak w kalejdoskopie, zaś kolejne zwroty akcji komplikują sytuacje naszych bohaterów, bo niewyobrażalnie zamożna - choć nieświadoma niczego - dziewczyna marzy się przecież każdemu mężczyźnie. Gospodarz domu i jego szwagier, jako panowie wrażliwi na piękno i kasę, nie są tu wyjątkami... "Wszystko podane w sposób bezpretensjonalny i z humorem szczerze bawi widzów. Świetnie poprowadzone dialogi, zabawne riposty, szybka akcja, niespodzianki wyciągane z kapelusza. (...) Dzięki gwiazdorskiej obsadzie możemy na deskach zielonogórskiej teatru oglądać komedię, w której odnaleźć można wiele nawiązań do współczesności (ptasia grypa, becikowe, Lepper i jego bizony, świstak, co zawija w sreberka...). (Dorota Żuberek - "Gazeta Wyborcza" 2006) "Komedia nie musi ocierać się o zły gust, zły smak, by rozśmieszyć widownię do łez, a przy okazji zakpić sobie z naszych przywar, z tego, jak potrafimy w mgnieniu oka zmienić front, gdy tylko na horyzoncie pojawi sie kasa. Świetne dialogi, riposty, zwroty akcji, aluzje do aktualności politycznych, niespodzianki jak króliki z kapelusza i ciągłe odwoływanie się do współczesności, do tego, o czym mówi się w domu i na ulicy - wszystko to powoduje, że spektakl jest owacyjnie przyjmowany przez widownię". (fragment recenzji z folderu Polskiej Sceny Komediowej)
|
|||||||||||||||||||||||||||
